Ale u Was już nastrojowo na blogach, tak świątecznie... Choinki, wianki, stroiki, gwiazdki i inne cudeńka wprowadzające ten klimat. My też już pomalutku idziemy ku temu. Na dziś zaplanowałam z Julcią pierniczenie. Ubiegłego roku padło na pierniczki Pepparkakor, które są przepyszne - wierzcie mi na słowo. Bardzo aromatyczne, pięknie pachną, mają cudowny, iście świąteczny smak. W tym roku jednak pokuszę się o dwa rodzaje pierników. Natomiast na blogu zamieszczam przepis i zdjęcie z zeszłego roku.
To były moje pierwsze początki z dekorowaniem pierniczków. Nie są chyba aż tak katastrofalne w skutkach ;-) W tym Roku jednak będą bajkowe wręcz - no, postaram się aby takie były.
Przepis na Pepparkakor (z bloga Moje Wypieki)
Składniki:
150 g melasy (ja dałam po prostu miód)
110 g masła lub margaryny (masło lepsze)
100 g cukru pudru
375 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki cynamonu
1 i 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
1/4 łyżeczki proszku do pieczenie
1/4 łyżeczki mielonych goździków
1/4 łyżeczki soli
1 duże jajko
2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika
można dać ze 2 łyżki kakao
W małym garnuszku podgrzać melasę (miód), masło i cukier od czasu do czasu mieszając. Zdjąc z ognia i odstawić na pół godz do ostygnięcia.
Przesiać do miski mąkę, proszek do pieczenia, przyprawy i sól. W środku zrobić zgłębienie i dodać jajko z melasą (miodem). Zagnieść przy pomocy miksera lub normalnie ręką (ciasto jest bardzo klejące). Przykryć kulę folią i schłodzić w lodówce 2 godz. Ja chłodziłam chyba ponad 3 godziny.
Odkrawać małe porcje ciasta, rozwałkowywać je (im cieniej, tym lepiej) na silikonowej macie lub oprószonej mąką blaszce. Wycinać dowolne kształty.
Piec w temp. 175st. C. przez 8 - 10 minut, do czasu aż brzegi pierniczków zaczną się rumienić. Studzić na kratce.
Przechowywać w szczelnie zamkniętej puszce - im dłużej leżą, tym smaczniejsze ;-)
Dekorować na kilka dni przed Świętami.
Przepis na lukier:
1 białko
1 szklanka cukru pudru (przesianego)
Białko utrzeć z cukrem pudrem. Ucierać tak długo, aż nie będzie grudek i lukier będzie gładki. Powinien być na tyle gęsty aby dało się nim swobodnie dekorować. Trzeba spróbować jaką ma gęstość i ewentualnie dosypywać cukru. Z papieru do pieczenia lub worka do mrożonek zrobić rożek i odciąć końcówkę (powinna być bardzo mała). Próbowałam dekorować strzykawkami, jednak nie polecam. Najwygodniej dekorowało mi się właśnie workiem. Każdy ma na to swój sposób - trzeba go tylko znaleźć ;-)
Dekorować pierniczki. Lukier zastyga niemal od razu.
Smacznego.!
A Wy pieczenie pierniczki? Dekorujecie?
Dla mnie to taki Bożonarodzeniowy "rytuał", z resztą świetna zabawa z dzieckiem ;-)
Niedługo dodam przepis na pierniczki, które będą pieczone dziś.
Pozdrawiam!
Pyśka.
Ja też już powoli myślę o ruszeniu z produkcją, a będzie pierniczków w tym roku co niemiara, bo dużo osób obdarowania. Twoje prezentują się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;-) Ja w tym roku też obdaruję rodzinkę pierniczkami, orzechami w miodzie i naleweczką domowej roboty ;-)
Usuńwyglądają cudnie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńW tym roku chcę podnieść poprzeczkę i stworzyć bajkowe pierniczki...
Oby się udało
Pięęęęękne :) Ja jakoś po zeszłorocznej produkcji trochę się zniechęciłam. Szło mi to jak krew z nosa. Ale atmosfera fajna była :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mi z początku tak szło ale jak się wprawiłam to już szybciutko
Usuń:-)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie udekorowane!
OdpowiedzUsuń