środa, 19 marca 2014

Popłynęłam

No i się zaczęło. Syndrom wicia gniazda? Czy jakoś tak...
W każdym bądź razie już myślę o urządzeniu kącika dla nowej duszyczki, która zawita u nas we wrześniu. I wiecie co sobie wymyśliłam? Białe łóżeczko! Tak, właśnie ;-) Mamy łóżeczko po Julci ale takie zwykłe z drewna w ciemniejszym kolorze, więc je sobie przemaluje. Dokupię fajną pościel, może uszyję? I girlandę, i podusie... Już wizje mniej więcej mam ale nie omieszkałam poszukać ciekawych inspiracji. Oczywiście łóżeczko będzie miało swoje miejsce już na nowym mieszkaniu ;-)
Oto całkiem sporo inspiracji z białym łóżeczkiem w roli głównej, znalezione w internecie.

















Źródło: INTERNET


Zasypałam Was zdjęciami, ale nie mogłam się powstrzymać, każde coś w sobie ma. Już nie mogę się doczekać chwili, kiedy będę mogła urządzić taki kącik maleństwu. No i oczywiście pokój dla starszej ;-)
Cierpliwość popłaca mam nadzieję więc będę czekała na ten moment. 
Uciekam teraz do swoich obowiązków.

Ściskam!
Pyśka.























poniedziałek, 17 marca 2014

Dzień dobry bardzo ;-)

Ostatnio trzymają nas się choróbska - wszystkich. Najpierw młoda, mąż, a teraz ja choruję za dwoje...
Mimo tego i paskudnej pogody za oknem (gdzie ta piękna wiosna sprzed kilku dni????!!!) dobry nastrój mnie nie opuszcza ;-) Dzisiejszy dzień zaczęłyśmy od pysznego śniadanka, a potem herbatka z miodkiem i cytrynką no i porządna porcja owoców - bardzo ale to bardzo mam ochotę na kwaśne, mmmm... ;-)





Jakoś mam ochotę na kolor... Tak mi się zachciało. Dlatego też Wielkanoc będzie soczysta i kolorowa. Nie chcę za bardzo "inwestować" w zmiany, dekoracje i dodatki, ponieważ długo już tu nie pomieszkamy więc się po prostu nie opłaca ale delikatnie ten kolorowy akcent na wiosenne święta zamierzam wprowadzić...



Uciekam teraz do Was i na mojego drugiego bloga, a na koniec proszę, oto kwiaty dla Was z życzeniami udanego tygodnia ;-)
Buziale!
Pyśka.






wtorek, 4 marca 2014

Wracam...

... do blogowego świata :-)

Ciążowe dolegliwości związane z pierwszym trymestrem dobiegają końca, chociaż i tak druga ciąża mnie oszczędza i to bardzo. W związku z tym wracam do Was. Długi już czas minął odkąd ostatni raz klikałam w klawiaturę sklejając post na bloga... Już nawet nie wiem co pisać, od czego zacząć, jak ująć wszystkie moje myśli w jeden, spójny tekst.
Zacznę więc może od tego, że marzenie o własnym M nie jest już tylko marzeniem. Jest już spełnieniem. Wiem, że już całkiem niedługo będziemy mieli swoje własne gniazdko. Właśnie oglądamy, wybieramy... Przewinęło mi się kilka ciekawych ofert, a wybór jest spory. Snuję już w myślach remontowe plany, często mi się śni nasze mieszkanko (salon, zawsze w szarościach, hmmm... pomyślimy :-), no i ogólnie to jestem cała w skowronkach. Mam nadzieję, że całkiem mnie nie zapomniano tu i będziecie ze mną w tych pięknych chwilach :-)

Poza tym, mam plany co do poszerzenia mojej "działalności" blogowej...

P.S. U Was też tak wiosennie?


Pozdrawiam.
Pyśka.