sobota, 25 stycznia 2014

...

"Pod moim sercem, inne bije serce, nieznane a jakże bliskie i jakże kochane. Pod moim sercem małe rączki dziecka, cichutko pukają do mojego serca. Myślę sobie wtedy: może być wspanialej? Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje!"

środa, 22 stycznia 2014

DIY w domu.

Ostatnio moje dni wyglądały tak samo: łóżko, koc, chusteczki, leki i gorąca herbata z miodem i cytryną.
Na szczęście mam już to za sobą. Wyzdrowiałam i ja, i nasza córka. W końcu. Mam nadzieję, że długo już nie zawitają u nas choróbska.
Poza tym zima u nas na całego. Niestety. Nie uśmiecha mi się to, za to naszej Juleczce bardzo, już nie może się doczekać saneczek - myślę, że już w piątek ją weźmiemy :-)
Tak więc leżąc w tym łóżku i zabijając czas  przeglądałam internet gdzie znalazłam całkiem sporo fajnych inspiracji na DIY w domu. Świetne jest to, że z niczego w sumie można zrobić tak wiele cudeniek.





















Źródło: INTERNET


To tylko mała dawka tego co można znaleźć w internecie. Ja z kilku inspiracji mam zamiar skorzystać. Już zrobiłam przegląd generalny staroci zalegających w szafkach i zastanawiam się na co je przerobić. 
Pomysły w głowie są, tylko muszę wrócić do pełnej formy aby w ogóle się za cokolwiek zabrać. 
Uciekam na trochę do Was.


Pozdrawiam!
Pyśka.


















czwartek, 16 stycznia 2014

501 zabaw bez telewizora.

Nie mogę tak leżeć całymi dniami...
Wstałam, porobiłam trochę zdjęć i dodałam post na bloga.
Dzisiejszy dotyczy zabaw z dziećmi. Znacie może już ten poradnik?



Ja zakupiłam go w środę i zaczęłam przerabiać poszczególne zabawy z dzieckiem. Album ten jest bardzo jasny, precyzyjny i pomysłowy. Zabawy są dość proste ale bardzo kreatywne. Można zorganizować dziecku  ciekawe zajęcie dosłownie ze wszystkiego, nawet ze skarpetek czy gazet :-)
Całość podzielona jest na części: zabawa w domu, na dworze, plastyczne... itp, itd...




Wszystko jest dokładnie opisane, podane są potrzebne przedmioty, jak to zrobić, wiek dziecka/dzieci, przy każdym zadaniu jest także symbol, który jest opisany na początku podręcznika.




Ostatnimi czasy moje dziecko bawiło się, owszem ale "w tle" musiała lecieć w tv bajka. Nieważne czy ją oglądała, czy nie - musiała być i koniec. Mama w końcu powiedziała ostatnie słowo i teraz nie ma telewizora absolutnie. 





A cena była rewelacyjna, myślę, że 
jak za taki poradnik to na prawdę bardzo okazyjna ;-)




Uciekam na gorącą herbatkę z cytrynką, a potem przerobić kolejną zabawę z moją córcią. 

Pozdrawiam.
Pyśka.











środa, 15 stycznia 2014

Choróbska.

Wzięłam urlop od blogowania.
Chorujemy.
Zaczęła młoda, męża trochę pobrało i ja już jestem w mocnym stadium choroby. Nie wychodzę z łóżka, a zamiast kołdry mam na sobie stertę chusteczek higienicznych.
Mam nadzieję, że szybko odpuści. Julce już przechodzi - oddała chorobę mamie.

Poza tym ciemno, szaro i deszczowo u nas, powoli wprowadzam świeżość do salonu w postaci zieleni - na komodzie swoje miejsce znalazły piękne hiacynty w szklanej donicy. Jak uda mi się zrobić ładne fotki to zawitają na blogu.

No i jeszcze może lada chwila uda mi się podzielić z Wami radosną dla nas informacją ;-)

Do następnego!
Pyśka.




wtorek, 7 stycznia 2014

Nawilżający balsam pod prysznic Nivea.



Ta nowość musiała się znaleźć w moim koszu z kosmetykami. Tym bardziej, że to balsam pod prysznic. Czy nie jest to bardzo wygodna opcja? No właśnie, wygodna może i jest ale czy spełnia moje oczekiwania jeśli idzie o balsam do ciała? Już Wam piszę...

Otóż nie. Nie tego oczekiwałam. Balsam to balsam. Skóra po nim powinna być gładziutka, miękka i sprężysta. Niestety po użyciu tego kosmetyku tak nie było. Poza tym nie jest wydajny. Podczas stosowania na mokrą skórę balsam wyciskamy wilgotnymi rękami przez co nieźle trzeba się nagimnastykować aby wydobyć z opakowania odpowiednią ilość. Zazwyczaj wychodzi jej zbyt mało (gęsta konsystencja) i trzeba co jakiś czas aplikować sobie kolejną dawkę. Jeśli jesteśmy przy konsystencji to właśnie jest ona dość gęsta, zapach taki mydlany. Po użyciu skóra jest matowa ale nie nawilżona, uczucie swędzenia nadal się utrzymuje, a ze względu na dużą twardość wody w naszych okolicach balsam musi niwelować właśnie swędzenie. Po pewnym czasie od aplikacji balsamu na skórę, ta staje się szorstka i biała. 

Także jestem negatywnie zaskoczona, zwłaszcza, że używam kosmetyków NIVEA z serii Q10 i bardzo sobie je chwale. Jak te są świetne, tak balsam pod prysznic jest jak dla mnie nieudany. 

A Wy, używacie? Macie już jakieś opinie na temat tego kosmetyku? Może tak źle radzi sobie tylko z moją skórą ;-)









Pozdrawiam.
Pyśka.





piątek, 3 stycznia 2014

Sernik na zimno z granatem.

Przepyszny. Najlepszy sernik na zimno jaki jadłam. Ten jest z tych "piankowych" - ser z dodatkiem ubitej śmietany kremówki, połączone z żelatyną. Spód zrobiłam z maślanych herbatników kakaowych. Wierzch zdobią ziarenka granata i galaretka wiśniowa... Poezja. Bardzo szybko się go robi, potem tylko musi się schłodzić aby otrzymać pożądaną konsystencję. Jeszcze szybciej znika z lodówki ;-)  Polecam!



Składniki na tortownicę o średnicy 24cm:
Spód:
250g maślanych herbatników kakaowych (z Biedrony)
60g rozpuszczonego masła

Ciasta pokruszyć/rozdrobnić blenderem lub w malakserze. Wymieszać z masłem. Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć masę ciasteczkową, wyrównać, chłodzić.

Masa serowa:
400g zmielonego twarogu sernikowego
400g śmietany kremówki 36%, schłodzonej
100g cukru pudru
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
30g żelatyny w proszku
pół szklanki wrzącej wody

Wszystkie składniki, oprócz wody i kremówki, powinny być w temperaturze pokojowej.

Żelatynę dokładnie rozpuścić wodzie. Lekko przestudzić.

Twaróg zmiksować z cukrem pudrem na gładką masę. Dodać wanilię i dalej miksować. Na sam koniec dodać lekko przestudzoną żelatynę (do żelatyny dodać ze 2-3 masy serowej i zmiksować, czynność powtórzyć, po czym żelatynę wlać do sera) i zmiksować. W drugim naczyniu ubić śmietanę kremówkę na sztywno i dodać do masy serowej. Wymieszać delikatnie szpatułką. Masę serową wyłożyć na schłodzony spód i schłodzić, najlepiej całą noc. Ja robiłam sernik wieczorem więc wystarczyła godzina na balkonie.

Ponadto:
2 wiśniowe galaretki
1 owoc granatu

Galaretki rozpuścić w 500 ml wody. Wystudzić. Z granata wydrążyć ziarenka. Na masę serową wyłożyć ziarenka z granata, zalać tężejącą galaretką. Odstawić do całkowitego stężenia. 

Smacznego!

Przepis jak zawsze znalazłam TU






U nas już po świętach. Dziś rozebraliśmy choinkę. Mam już dość świątecznego klimatu, już nawet śniegu nie chcę. Może nie padać w ogóle. Czekam teraz wiosny ;-) 

Pozdrawiam.
Pyśka.













czwartek, 2 stycznia 2014

Piernik Staropolski

Wiem, wiem, że już po czasie. Jednak przepis na ten piernik oraz jego zdjęcia musiały się ukazać na blogu. Piernik idealny. Lepszego nie jadłam. Bardzo świąteczny, w sam raz na Boże Narodzenie. Aromatyczny, mięciutki i smaczny. Ciasto leżakuje od 4 do 6 tygodni więc odpowiednio wcześniej trzeba je przygotować aby zdążyć go upiec na święta. Polecam Wam bardzo, w tym roku obowiązkowo na świąteczny stół! ;-)



Ciasto:
Składniki:
500g miodu naturalnego
szklanka cukru
250g masła
1kg mąki pszennej
3 jajka
3 łyżeczki sody oczyszczonej
pół szklanki mleka
pół łyżeczki soli
80 g przyprawy korzennej do piernika (czyli np. 3 i pół opakowania takiej przyprawy, która ma 25g)

Miód, cukier i masło podgrzać. Doprowadzić do wrzenia, wymieszać do rozpuszczenia cukru i ostudzić.
Do wystudzonej masy dodać mąkę, sodę rozpuszczoną w mleku, jajka sól i przyprawę do piernika. 
Ciasto wyrobić i przełożyć do kamionkowego, szklanego lub emaliowanego garnka czy miski. 
Przykryć ściereczką i odstawić w zimne miejsce (u mnie lodówka) na 5-6 tygodni.
 Piec na 5-7 dni przed świętami.

Pieczenie:
Ciasto podzielić na 3 równe części. Rozwałkować każdą z nich na wymiar blaszki 39x26cm . Blachy wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. 
Piec w temp.170st.C przez ok. 15- 20 minut. 
Wyjąć, ostudzić.

Wystudzone blaty przełożyć podgrzanymi powidłami śliwkowymi, przykryć arkuszem papieru i równomiernie obciążyć. Piernik odstawić do skruszenia na 3-4 dni w chłodne miejsce. 

Polać polewą czekoladową lub lukrem.

Smacznego!

Przepis znalazłam TU





Moi drodzy,
w Nowym 2014 Roku życzę Wam aby wszystkie postanowienia, plany i marzenia się spełniły
żeby każdy dzień przynosił Wam coraz
więcej radości,
żebyście brali życie garściami i 
czerpali z niego jak najwięcej
i oczywiście żeby ten rok był dużo lepszy
od poprzedniego ;-)
Najlepszego!

Pyśka.