Jak mieszkaliśmy na wsi u teściów miałam dostęp do naprawdę świetnej wody. Może nie nadawała się ona za bardzo do picia ale za to jeżeli chodzi o wpływ na moją cerę, miała ona wręcz zbawienny. Nie miałam problemów z cerą twarzy. Buzia była gładka, skóra odpowiednio nawilżona, bez podrażnień i wyprysków.
Niestety odkąd mieszkamy w mieście to się zmieniło. Tutejsza woda jest bardzo twarda, strasznie wysusza skórę, zarówno na ciele jak i na twarzy. Nie wspomnę już o dłoniach, które były podrażnione aż do ran z przesuszenia (oczywiście je wyleczyłam, czym? O tym innym razem). Cera na twarzy strasznie się wysuszyła, pojawiły się wypryski i zaskórniki, zatkane pory...
Wzięłam się więc za poszukiwanie odpowiedniej metody na przywrócenie stanu skóry do tego faktycznego. Zaczęłam od mycia się w przegotowanej wodzie - nic nie dało. Dla poprawienia stanu skóry na ciele znalazłam metodę ale o tym innym razem. Natomiast do wczoraj nie znalazłam jej dla twarzy. Podczas zakupów zaszłam do firmowego salonu kosmetycznego Ziaja. Pani, która podeszła do mnie w bardzo profesjonalny sposób doradziła mi serię Nuno i skompletowała podstawowy zestaw do codziennej pielęgnacji...
Z początku miałam mieszane uczucia - brać, nie brać? Takie różowe, dla nastolatków... Ale przecież już tyle próbowałam, co mi zaszkodzi? No wzięłam. Za zestaw 4 kosmetyków zapłaciłam niecałe 32zł ;-)
W skład jego wchodzą:
Żel myjący antybakteryjny.
Po pierwszym użyciu:
-pory dokładnie oczyszczone,
-skóra gładka i niewysuszona,
-pięknie się pieni i pachnie ;-)
Tonik antybakteryjny.
Po pierwszym użyciu:
-świetna tonizacja,
- dobrze oczyszczona skóra
Krem antybakteryjny.
Po pierwszym użyciu:
- tu jestem najbardziej zadowolona, krem pięknie
matuje ale i świetnie nawilża skórę,
- nie obciąża cery, jest lekki, pięknie pachnie,
-usuwa niedoskonałości skóry bez zatykania porów,
- po pierwszym użycia widoczna poprawa cery.
Kram tonujący.
- dostępny w dwóch odcieniach
- jest lekki, nie obciąża cery, nie zatyka porów,
-nawilża i matuje w odpowiednich miejscach,
- pięknie kryje,
- wyrównuje koloryt i pięknie pachnie ;-)
Ja jestem w pełni zadowolona i mogę z czystym sumieniem polecić tą serię osobom, które mają podobne problemy. Jestem już po 3 użyciach, a cera jest nie do poznania! Rewelacja! Znalazłam coś czym mogę zaleczyć skórę. Niska cena, a efekty powalające. Już dłuższy czas testowałam różne kosmetyki, wywalając przy tym mnóstwo pieniędzy, tak naprawdę na marne, a tu proszę... ;-) W końcu mam!
Nie zraźcie się tak jak ja różowym, nastolatkowym kolorem i obrazkami, jeśli macie problem z cerą twarzy, wypróbujcie - może i dla Was ta seria będzie odpowiednia...
Teraz uciekam na shopping w poszukiwaniu płaszcza na zimę oraz butów dla J.
P.S. SCHUDŁAM JUŻ 5 KG, PO 3 TYGODNIACH METAMORFOZY!
Dumna jak paw ;-)
Opiszę sukces w następnym poście.
Pozdrawiam!
Pyśka.