No i jak już tak siedzę i zajmuję się nic nierobieniem to popijam kawkę. Nawet nie jedną, a ze 3 dziennie.
W moim ulubionym serwisie kawowym, no i zajadam się ciastkiem... (stąd też leń zapychacz).
Serwis ten dostałam od mojej koleżanki na nasz ślub. Leżał on długo nierozpakowany. Chyba dopiero rok po ślubie zdecydowałam się otworzyć pudło i zobaczyć co jest w środku. I się zakochałam...
Wszystko jest urocze - filiżanki, talerzyki, mlecznik, dzbanuszek, cukiernica. W prowansalskim stylu, takim Francuskim. Delikatny, elegancki jednak bardzo subtelny zestaw, pięknie ozdobiony.
Ja w ogóle uwielbiam filiżanki. Chyba je kolekcjonuje... Mam mnóstwo różnych, jednak ta seria zdecydowanie najbardziej trafia w mój gust.
Wczoraj trochę zapału miałam więc wzięłam się za malowanie. Pracuję na pewnym projektem, którego wytwór będzie nagrodą w moim pierwszym Candy, które planuje niedługo zorganizować. Tak więc życzę sobie aby moja praca była owocna i udana co by przyszły szczęśliwiec był zadowolony z wygranej ;-) Szydełko też poszło w ruch. Odkopałam je z samego dna mojego dużego kosza przydasiowego, uzupełniam właśnie włóczkowe zapasy i działam.
No i w końcu zdecydowałam się na wrzos. Długo nie chciałam dopuścić do siebie myśli, że lato się skończyło ale w końcu nadszedł ten czas kiedy to moje piękne Storczyki zamieniłam na jakże fioletowy, jesienny wrzos. Niestety nie jestem w posiadaniu zdjęć roślinki, ze względu na światło, a właściwie jego brak. Pogoda znów podciągnęła się pod tą bardziej zimową i w domu ciemno, i zimno.
Mam nadzieję, że z następnym postem uda mi się zamieścić zdjęcia mojego DIY i w najbliższym czasie zorganizować małe Candy ;-) A teraz idę do kuchni bo zamówienia na Pavlovą sypią się jak z rękawa - dziś piekę dwa torty bezowe i szarlotkę dla nas upiec chciałam...
Pozdrawiam ciepło
Pyśka.
Oj rozumiem, u mnie ostatnio też było ciężko z rozruchem... przesilenie jesienne:):) Pozdrawiam ciepło!:)
OdpowiedzUsuńOj chyba tak...
UsuńJa również mam lenia. Ta pogoda rozkłada mnie na łopatki..
OdpowiedzUsuńMam takie pytanko z innej beczki. :D
Znasz jakiś dobry przepis na polewę czekoladową?:):):)
Znam, znam ;-)
UsuńSkładniki:
125 g dobrego, naturalnego masła lub margaryny
3 łyżki cukru pudru
3 łyżki kakao
3 łyżki mleka
2 łyżeczki żelatyny
3 łyżki zimnej wody
½ - 1 łyżeczka spirytusu (opcjonalnie)
kilka kropel aromatu rumowego (opcjonalnie)
Cukier mieszamy z kakao, dodajemy mleko i ucieramy łyżką na papkę. Żelatynę moczymy w małym garnuszku w zimnej wodzie i odstawiamy do napęcznienia. Delikatnie ogrzewamy, tylko do jej rozpuszczenia, dodajemy masło. Dalej delikatnie ogrzewamy do rozpuszczenia się masła i natychmiast zdejmujemy z ognia. Wlewamy do kakaowej papki gorące jeszcze masło z żelatyną i stale mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Na koniec dodajemy ewentualnie aromat i spirytus. Gdy nieco ostygnie, ale nie za dużo, wylewamy na ciasto. Gdyby zrobiła się zbyt gęsta i nie dała się ładnie rozprowadzać, dodajemy 1 łyzke mleka i ponownie leciutko podgrzewamy, zestawiamy z ognia i po lekkim ostygnięciu pokrywamy powierzchnię ciasta.
Polecam! Ja robię tylko taką i zawsze taką ;)
Ja miałam lenia ostatnio, ale na szczęście już sobie poszedł ;)
OdpowiedzUsuńJa czekam aż i mój się odczepi ode mnie ;-(
Usuńja to jest możliwe, że przez rok nie otwierałaś prezentu? jestem zszokowana. zapomniałaś?
OdpowiedzUsuńserwis jest przecudnej urody ja również bym się w nim zakochała, a popijając kawkę czy herbatę czułabym się iście po królewsku!
co do lenia to to prawdziwa epidemia! krąży diabelstwo w powietrzu i atakuje :(
masz śliczną córeczkę :)
A no jest możliwe, sama nie wiem jak, a jednak ;-)
UsuńMnie również dopadł "leń zapychacz".
OdpowiedzUsuńJa również zakochałam się w Twoim serwisie kawowym :)
To witaj w klubie ;)
UsuńKawa jest również moim rytuałem, chwilą przyjemności i też zdarza mi sie wypić więcej niż jedną - cóż czasem można się porozpieszczać ;-) serwis cudo pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasem można, jednak zdecydowanie nie za często... Lepiej się czuję jak nie piję kawy, no ale wciągnęłam się ;-)
UsuńOtworzyłaś present dopiero po roku...? Ależ wstrzemięźliwa jesteś ;-).Ja z prezentami jestem jak dziecko-szybko otwieram,
OdpowiedzUsuńPo prostu chyba czekałam na odpowiedni moment, na jakiś swój kąt żeby móc ładnie go wyeksponować ;-)
Usuńo matko jaki piękny serwis :)
OdpowiedzUsuńSerwis jest fantastyczny, z takiej filizanki to tez bym pila kawke 3 razy dziennie ;))))) I wiesz mam chyba nawet z Twojego kompletu patere, na ktorej uwielbiam serwowac ciasta.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps: mam nadzieje ze dostalas w piatek mojego maila?
O, jeszcze paterka i byłaby pełnia szczęścia ;-)
UsuńAnetko, nawet nie sprawdzałam jeszcze poczty. Już się za to zabieram.
Serwis obłędny !!! zakochałam sie :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten serwis, tez bym się w takim zakochała :)
OdpowiedzUsuń