Uświadomiłam sobie, że mam teraz za dużo na głowie, zdecydowanie. Mogłam zacząć wcześniej... No ale co zrobić jak weny nie miałam? ;-)
Maleńki fragmencik kolekcji ;-)
Już ich sporo ubyło ale nadal mam ponad 100 szt - trochę poleciało do Włoch, trochę do Niemiec
a inne do Gdańska...
Oczywiście moje dwa podjadacze
też miały swój udział w zmniejszeniu ilości pierniczków ;-)
Uciekam do obowiązków.
P.S. Schudłam 10kg już!! Jestem inną osobą, zupełnie :-) Tuż po Świętach zrobię sprawozdanie z Metamorfozy, która zakończy się sukcesem - wstawię zdjęcia i wszystko podsumuje.
Pozdrawiam.
Pyśka.
Cudownie! Gratuluję Ci Kochana. A pierniczki wyglądają wyjątkowo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńUwielbiam tak polukrowane gwiazdkowe pierniczki.
OdpowiedzUsuńJa też ;-)
UsuńPierniczki wyglądają fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję spadku wagi, 10 kg to dużo...mnie nawet 2 kg nie udaje się schudnąć...:P
Dziękuję :-)
UsuńJa chyba wyczułam dobry moment na Metamorfozę i się udało.
Światowe te pierniczki :D
OdpowiedzUsuń10 kg.. chylę czoła ! Gratulacje :D
Hehe dokładnie ;-)
Usuńale one są piękne!!! jeśli można się zakochać w piernikach to ja właśnie uczyniłam :)
OdpowiedzUsuń10 kg to sukces ale jak Ty przez święta wytrzymasz???
Dziękuję ;-)
UsuńDam radę, wiem to - nie straszne mi żadne święta :-)
Cudownie udekorowane pierniczki, ja miałam napisać o swoich, ale jednak się nie odważę, bo moje są dalekie od ideału :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
eee tam, moje też nie są idealne ;-)
UsuńOj jak cudnie udekorowane! Zapachniało mi niesamowicie. Dziś zabieram się do pieczenia-zainspirowałaś mnie!!!. Do miłego:)
OdpowiedzUsuń